Mocny apel ocalonych z Auschwitz w 75. rocznicę wyzwolenia byłego niemieckiego obozu usłyszał cały świat. W stronę polityków - o opamiętanie z szaleństwa nienawiści, a do młodego pokolenia - aby nie było obojętne na ludzką krzywdę.
Pamięć o ofiarach Holocaustu i bieżąca sytuacja polityczna przecięły się podczas obchodów wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Organizatorzy uroczystości postanowili oddać głos przede wszystkim ocalonym z nazistowskiej fabryki śmierci. Około 200 byłych więźniów obozu wzięło udział w poniedziałkowych obchodach na terenie obozu w Brzezince.
Około 60 delegacji państwowych wzięło udział w poniedziałkowych uroczystościach. Wśród nich prezydenci Izraela, Niemiec i Ukrainy oraz pary królewskie z Holandii i Hiszpanii. Państwa alianckie na najwyższym szczeblu reprezentował premier Francji.
W przypadku Stanów Zjednoczonych szefem delegacji był sekretarz skarbu Steven Mnuchin. Podczas głównych uroczystości jedynym politykiem, który zabrał głos, był prezydent Duda.
Nie stało się tak bez przyczyny. Przedstawiciele polskich władz dawali do zrozumienia, że jeśli podczas Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie, które odbyło się w czwartek, Władimir Putin znów zaatakuje nasz kraj, w Oświęcimiu-Brzezince, odpowie mu Andrzej Duda. Prezydent Rosji nie zaatakował Polski wprost, ale w jego słowach – i kolejnych działaniach rosyjskich władz – widać zapowiedź kontynuacji propagandowej ofensywy. Odpowiedź Polski była więc bezkompromisowa.
Prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu podkreślił, ze fałszowanie historii II wojny światowej, zaprzeczanie zbrodniom ludobójstwa i negowanie Holokaustu oraz instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz dla jakichkolwiek celów, to bezczeszczenie pamięci ofiar.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska pierwsza stała się celem agresji nazistowskich Niemiec, jej terytorium znalazło się pod okupacją, a naród został poddany terrorowi, stworzyła największy w Europie konspiracyjny ruch oporu przeciwko III Rzeszy, jej żołnierze walczyli z Niemcami na wszystkich frontach II wojny światowej, od pierwszego do ostatniego dnia, jej sześć milionów obywateli zginęło z rąk hitlerowców, w tym trzy miliony Żydów i podejmuje wszelkie starania o zachowanie terenu obozu Auschwitz-Birkenau.
Prezydent powiedział, że śmierć w obozie poniosło najwięcej ofiar spośród wszystkich niemieckich obozów. Podkreślił, że Auschwitz-Birkenau stał się symbolem Zagłady. "Składamy hołd wszystkim sześciu milionom Żydów, zamordowanych w tym oraz innych obozach, gettach, miejscach kaźni. Na ulicach miast, miasteczek" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda powiedział, że ludobójstwo, popełnione w obozie Auschwitz-Birkenau przez funkcjonariuszy hitlerowskiej III Rzeszy, pochłonęło ponad milion trzysta tysięcy istnień ludzkich. Zaznaczył, że byli wśród nich Polacy, Romowie, jeńcy sowieccy - ale przede wszystkim Żydzi, których zgładzono tu przeszło milion sto tysięcy.
Prezydent zaznaczył, że Holokaust, którego Auschwitz jest głównym miejscem i symbolem, był zbrodnią wyjątkową w całych dziejach ludzkości. Podkreślił, że nienawiść, szowinizm, nacjonalizm, rasizm, antysemityzm przybrały tu postać masowego, zorganizowanego, metodycznego mordu. Andrzej Duda powiedział, że nigdy indziej ani nigdzie indziej nie przeprowadzono eksterminacji ludzi w podobny sposób. Prezydent powiedział, że Żydzi z Polski, Węgier, Francji, Holandii, Grecji i innych okupowanych krajów w całej Europie byli przywożeni bydlęcymi wagonami, poddawani selekcji i pozbawiani całego mienia, w ogromnej większości natychmiast zabijani w komorach gazowych oraz spalani w krematoryjnych piecach.
Prezydent zaznaczył również, że fałszowanie historii II wojny światowej, a także zaprzeczanie zbrodniom ludobójstwa, negowanie Holokaustu oraz instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz do jakichkolwiek celów to bezczeszczenie pamięci ofiar Zagłady. "Prawda o Holokauście nie może umrzeć, pamięć o Auschwitz musi trwać, żeby Zagłada nigdy więcej w historii świata się nie powtórzyła" - wezwał Andrzej Duda. Polski prezydent podkreślił, że w imieniu Rzeczypospolitej ponawia zobowiązanie, by "zawsze pielęgnować pamięć i strzec prawdy" o tym, co wydarzyło się w Auschwitz.
Temat relacji z Rosją pojawił się też w sobotniej rozmowie niemieckiego „Bilda” z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Padło pytanie, czy Polska nie powinna wystąpić o reparacje wojenne także do Moskwy (rząd twierdzi, że oczekuje reparacji od Niemiec, choć nigdy oficjalnie takiego żądania nie wystosował). – W Berlinie urzęduje demokratycznie wybrany rząd, stosujący prawo i moralność. O Rosji nie da się tego powiedzieć. Macie rację: Rosja też powinna zapłacić. Ale nie sądzę, by nasze pokolenie zobaczyło, jak Moskwa bierze na siebie odpowiedzialność. Pewne jest tylko to, że nasze roszczenia nie mają daty ważności – odpowiedział Kaczyński.
Gdy 75 lat temu, 27 stycznia 1945 r., żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu Auschwitz, zastali w nim krańcowo wycieńczonych więźniów. Dramat pognanych w marszach śmierci wciąż zaś trwał. Wielu z nich zostało uratowanych dzięki pomocy Polaków i Czechów mieszkających wzdłuż tras przejścia.
W roku 1944 niemiecka machina śmierci w Auschwitz i jego podobozach pochłonęła więcej ofiar niż w latach 1942-1943. W sierpniu 1944 r., gdy wojska sowieckie osiągnęły linię Wisły, w obozie przebywało ok. 130 tys. osób. W tym czasie inne obozy zagłady – w Treblince, na Majdanku, w Bełżcu, Sobiborze, Małym Trościeńcu – zostały już zlikwidowane lub zajęte przez Armię Czerwoną. W Auschwitz i jego podobozach nic jeszcze nie wskazywało, że ich działalność mogłaby być przerwana.
Jednak niemal w tym samym czasie po raz pierwszy pojawiła się szansa na zatrzymanie zagłady i wyzwolenie choćby części więźniów Auschwitz. W 1944 r. raporty przekazywane przez rtm. Witolda Pileckiego, Jana Karskiego i pozostałych emisariuszy Polskiego Państwa Podziemnego zostały wsparte naciskami środowisk żydowskich i polskich na państwa alianckie.
Ofiarność Polskich emisariuszy została zignorowana. Obóz w Auschwitz w ciągu niemal pięciu lat istnienia pochłonął ok. 1,1 mln ofiar z blisko 1,3 mln wszystkich więźniów. Około 90 proc. z nich stanowili Żydzi pochodzący z całej Europy, w tym ok. 300 tys. obywateli polskich. Zamordowano również co najmniej 70 tys. Polaków, 20 tys. Romów, 15 tys. jeńców sowieckich oraz 10-15 tys. więźniów innych narodowości.
Źródło: internet/ Powiat Opoczyński/ PAP
Foto: Jakub Szymczuk/ Łukasz Dedyński/ internet